Dziś mija kolejna rocznica Wydarzeń Grudnia'70 na Wybrzeżu.

Czołgi na ulicach Gdańska

"Obrońcy Narodu" na Gdyńskich ulicach 16 Grudnia

17 grudnia, Stoczniowcy, zgodnie z apelami władz, poszli rano do pracy. Na drodze czekały na nich czołgi. Zaczęła się masakra.

Do uciekającego tłumu strzelano też z powietrza.

Jednego z zabitych ułożono na drzwiach i ruszono w pochodzie przez miasto. To o tym wydarzeniu mówi słynna ballada:
"Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni
dzisiaj milicja użyła broni !
dzielnieśmy stali, celnie rzucali
Janek Wiśniewski padł
Na drzwiach ponieśli go Świętojańską
na przeciw glinom na przeciw tankom
Janek Wiśniewski padł.
(...)"
W tamtych wydarzeniach według oficjalnych danych zginęło 44 ludzi. Głównie ludzi młodych: uczniowie gimnazjum, studenci, młodzi robotnicy. Ale nie tylko. Kule dosięgnęły też emerytów, przechodniów i kobiety w ciąży.
"Zastrzeleni na ulicach Gdańska i Gdyni. To z pewnością najbardziej przerażające zdjęcia wykonane w powojennej historii Gdańska i Gdyni. Do zastygłych twarzy w wielu wypadkach nie potrafimy przypisać nazwisk. Zabitych chowano pospiesznie, najczęściej nocą, w niekompletnych ubraniach, pod nadzorem bezpieki i mimicji, by ukryć prawdę o strasznej zbrodni dokonanej na niewinnych."*
* fragment ten, jak i wszystkie fotografie zaczerpnąłem z książki "To nie na darmo... Grudzień'70 w Gdańsku i Gdyni" autorstwa: Jerzego Eislera, Izabelli Greczanik-Filipp, Wiesławy Kwiatkowskiej i Janusza Marszalca.






Uwaga: drastyczne zdjęcie !
Uwaga: drastyczne zdjęcie !
Uwaga: drastyczne zdjęcie !


My nie zapomnimy. Wy też pamiętajcie.