Milan - Crvena Zvezda

[Qnen]

Na to czekałem. Naszym przeciwnikiem Manchester United. Braterski pojedynek w rodzinie. Jestem zadowolony

[Yahoo323]

Nie podzielam entuzjazmu, ale jak spadać, to z wysokiego konia, a nie jakiegoś Molde.

[Renesco]

Dotychczasowy bilans pojedynków z United to 5:5, bez remisów. Taki dwumecz to nagroda dla tych piłkarzy. Chyba pierwszy raz w sezonie będę się naprawdę emocjonował przy naszej grze w LE.

[plakat33]

Jestem jednak zadowolony z losowania. Mecz atrakcyjny i prestiżowy bez względu na obecne realia. Przeciwnik mocny, ale jak mamy grać i męczyć bułę z Molde, później z Granadą i w 1/2 dopiero rozbić się na mocniejszej ekipie to wolę takie mecze mieć od razu teraz. Jak nie damy rady na tym etapie to przynajmniej mamy wolny kalendarz na decydującą część rozgrywek, a jak damy radę to będziemy myśleć kto następny może być do grania w LE. Z naszym podejściem w tych rozgrywkach i nikłymi szansami na końcowy triumf, kryzysem, krótką ławką to najlepszy moment na takie spotkanie niż dalsze pozorowanie gry jak to miało miejsce z Serbami czy w grupie.

[miszcz]

Chyba pierwszy raz w sezonie będę się naprawdę emocjonował przy naszej grze w LE.

Jak dla mnie to chyba pierwszy raz od zawsze Może poza dwumeczem z Arsenalem.
Media już zadbają o to by odpowiednio obudować to spotkanie.

[rafal996]

Bardzo dobre losowanie. To będzie prawdziwa weryfikacja. United też wychodzą powoli z kryzysu, ale są od nas dalej. Dwumecz z nimi powie nam, gdzie jesteśmy. Bez zbędnego gadania. Albo możemy powalczyć z takim przeciwnikiem, albo nie ma po co pchać się do tej LM. Tzn. nie w sensie, że mamy odpuszczać Ale ta weryfikacja jest potrzebna. Jak przegramy, to skończymy ten trochę bezsensowny maraton meczów. Lepiej teraz, niż za dwie rundy, kiedy nadal niczego nie wygrywamy, a tylko męczymy się w dwumeczach typu Crvena.

Osobiście pisałem już o tym i to w szczycie formy Milanu - że nasze rumakowanie skończy się, kiedy trafimy na zespół tego właśnie pokroju. I to podtrzymuję. Jak bym miał obstawiać, skończy się podobnie jak dwumecz z Arsenalem kilka lat temu. I to nie jest hejt ani czarnowidztwo, tylko realizm. Oby tylko wyciągnąć z tego lepsze wnioski, niż wtedy.

[Renesco]

Nie ma co w tym momenie zgadywać wyniku, bo do pierwszego meczu mamy 2 tygodnie, a dla porównania 2 tygodnie temu byliśmy przed meczem ze Spezią i optyka była inna niż dzisiaj. Ja jestem ciekaw jak to wygląda od strony zawodników, czy takie prestiżowe spotkanie to jest dla nich powód do ekscytacji? Nie ma co ukrywać, że nasze spotkania w 1/16 to nie był pokaz koncentracji i determinacji, niemniej starcie z United będzie pewnie globalnie odbierane jako najciekawszy pojedynek w 1/8 LE, atrakcyjny nawet dla postronnych widzów.

[STARY TIROWIEC]

Nie chcę zabierać roboty więc napiszę w starym temacie. pepe masz urlop czy co ?

[Marco7]

A ja uważam, że lekceważenie LE jest po prostu głupie. To jest perfekcyjna okazja dla tego młodego składu na zdobywanie europejskiego doświadczenia. I jak dziś będziemy cieniować w LE, to jaka jest szansa, że nie skompromitujemy się w LM za rok, jeśli do niej awansujemy?

To nie lekceważenie tylko priorytetyzacja. Gdybyśmy mieli odpowiednio szeroką kadrę, to bardzo proszę, możemy próbować walczyć na wszystkich frontach. Ale tak nie jest i musimy się zastanowić, co dla nas jest najważniejsze. I chyba nie jest żadną kontrowersją stwierdzenie, że powrót do LM. A zdecydowanie pewniejsza droga do niej wiedzie przez ligę.
Sam uważałem i uważam Ligę Europy za świetny poligon dla młodych zawodników, ale po pierwsze teraz są oni nam potrzebni w lidze, a po drugie o ile fazę grupową można było nazwać poligonem, to taki dwumecz z MU to dla takiego Maldiniego, Castillejo, Kalulu, Gabbii czy Crunica to bardziej rzeźnia nr 5.

Wszyscy chyba tutaj ściskamy kciuki za Stefano i za to, aby znalazł sposób na wyjście z kryzysu, jednak krytyka w takich sytuacjach jest raczej normalna i w przypadku wielu piłkarzy uzasadniona. Nikt też chyba nie chce wymieniać połowy składu.

Krytyka jest zawsze pochodną nie tylko prezentowanego przez piłkarzy poziomu, ale również przyjętych wobec nich oczekiwań. I wydaje mi się, że w tym przypadku powodem tej krytyki są zbyt wygórowane oczekiwania. Pierwszy z brzegu przykład to Ibrahimovic, Facet ma już blisko 40-stkę, a strzelił w lidze już 14 bramek w tym sezonie. Mimo to, po meczu z Romą wylała się na niego krytyka. Każdy już tak po prostu przywykł do tego, że dokonuje rzeczy niemożliwych, że mecz w którym nie wykorzystuje kilku sytuacji staje się już podstawą do krytyki (mimo, że w zasadzie przez cały czas wyraźnie doskwierała mu kontuzja przez którą ostatecznie zszedł z boiska).