Witamy na odświeżonej wersji forum ACMilan.PL!
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
AC Milan - Parma
Moderator: Grupa Trzymająca Władzę
Dziwna przede wszystkim zmiana Leao bo po nim po prostu widać było, że nie jest jeszcze gotowy do gry.
Ale dajcie spokój z tym, że nie było rytmu meczowego czy, ze mógł coś Pioli zmienić. Zabrakło szczęścia. I klasycznego środkowego napastnika.
Slaba gra Hauge dziś może oznaczać, że chlopaki nie poradził sobie z presja. Za dużo mówiono o nim ostatnio.
Ale dajcie spokój z tym, że nie było rytmu meczowego czy, ze mógł coś Pioli zmienić. Zabrakło szczęścia. I klasycznego środkowego napastnika.
Slaba gra Hauge dziś może oznaczać, że chlopaki nie poradził sobie z presja. Za dużo mówiono o nim ostatnio.
Jak byłem mały, myślałem, że będe grał z Marco van Bastenem...
W meczu przeciwko nam Hauge był znakomity. Sam bylem za jego transferem do Milanu.pandoktor pisze: Slaba gra Hauge dziś może oznaczać, że chlopaki nie poradził sobie z presja. Za dużo mówiono o nim ostatnio.
Ale w Milanie nie jest już taki dynamiczny. Generalnie uwazam, że te jego zwody w szybkosci slow motion, to są dobre na Celtic czy Spartę Praga. Na Serie A już niekoniecznie.
No i warto zauważyć, że najlepsze mecze grał, gdy nie miał po swojej stronie Theo Hernandeza. On dubluje pozycje Theo.
Zobaczymy, na pewno jest jeszcze duże pole do rozwoju.
Hauge grał zupełnie inaczej przeciwko Milanowi, niż teraz w barwach Milanu. Teraz próbuje tylko rajdów lewą stroną, a wtedy dużo więcej schodził do środka, rozgrywał, brał na siebie ciężar. Nawet zmieniał strony, przecież bramkę strzelił z drugiej. Ewidentnie tam był u siebie i miał dużo pewności, a teraz szuka dopiero miejsca. Czasem wyjdzie, czasem nie.
Trochę się boję, czy to nie będzie taki prowincjonalny grajek, za krótki na poważną piłkę. Ale ma jeszcze dużo czasu i potencjał rozwoju, a poza tym ryzyko ze strony Milanu było nadzwyczaj małe. Warto spróbować zrobić z niego piłkarza.
Trochę się boję, czy to nie będzie taki prowincjonalny grajek, za krótki na poważną piłkę. Ale ma jeszcze dużo czasu i potencjał rozwoju, a poza tym ryzyko ze strony Milanu było nadzwyczaj małe. Warto spróbować zrobić z niego piłkarza.
Dla mnie niezrozumiałe było wystawienie po przerwie Leao na skrzydle. Pomijając już to ile Portugalczyk realnie wnosi do gry to upatrywałem nadziei w przesunięciu Rebicia na nominalną pozycję i wzrost zagrożenia płynący z jego strony. W takim układzie Leao zająłbym miejsce na środku ataku. Samu zostawiłbym z kolei na boisku przynajmniej na pierwsze 15 minut drugiej połowy. Strzelił ostatnio kilka bramek, w tym meczu też tylko ze spalonego, spośród piłkarzy będących na boisku to jego szukała piłka w polu karnym.
Co do Hauge to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie, żeby ferować wyroki odnośnie jego przyszłości. Norweg w tym sezonie ma czas na adaptacje i póki co przebiega ona i tak całkiem sprawnie. 500 minut, 5 bramek i 2 asysty to super dorobek, nawet jeśli bierzemy pod uwagę, że większość upolował w LE.
Remis po takim meczu nie smakuje tak źle, takie spotkania się zdarzają, nie pozwalają też za bardzo przebywać głową w chmurach. Martwią jednak te kontuzje, szczególnie Bennacera.
Co do Hauge to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie, żeby ferować wyroki odnośnie jego przyszłości. Norweg w tym sezonie ma czas na adaptacje i póki co przebiega ona i tak całkiem sprawnie. 500 minut, 5 bramek i 2 asysty to super dorobek, nawet jeśli bierzemy pod uwagę, że większość upolował w LE.
Remis po takim meczu nie smakuje tak źle, takie spotkania się zdarzają, nie pozwalają też za bardzo przebywać głową w chmurach. Martwią jednak te kontuzje, szczególnie Bennacera.
Sposób rozstrzygnięcia takich spotkań jak z Parmą czy Hellas według mnie pokazuje, że możemy mówić o wielkiej drużynie, z wielką mentalnością zwycięzców. Nawet jak nie idzie, szczęście wyjątkowo nas opuszcza, to i tak doprowadzamy do mniejszego zła, jakim jest remis. Kiedyś w końcu przegramy, ale zdecydowana większość spotkań skończy się remisem lub zwycięstwem, gdyż zazwyczaj nie da się takiego oblężenia wytrzymać.
Wice-Zlatanem powinien być Leao i pod tym kątem powinien być ciągle przygotowywany. Lewe skrzydło trzeba zostawić dla Rebicia i Hauge. Nie stać nas obecnie na jakościowego zmiennika Zlatana, taka jest niestety prawda. A ktoś kto byłby tani, niekoniecznie byłby lepszy od Leao. Można pomyśleć oczywiście o Llorente czy Mandzukiciu, ale oni chyba zbyt długo nie grali, by teraz się nadawali na zmiennika Zlatana. Trzeba by było o nich pomyśleć pół roku temu. Inne nazwiska są albo zbyt drogie, albo niemożliwe do zrealizowania.
Trzeba na spokojnie odłożyć temat transferu do lata i poszukać kogoś idealnego dla nas. Nie chce kolejnych transferów Andre Silvy, Higuaina czy Piątka. To albo gotowy niewypał, albo rozwiązanie tymczasowe.
W zimie trzeba się skupić na kimś do obrony i do pomocy za Krunicia. Wciąż twierdzę, że popełniliśmy duży błąd z Bakayoko. Być może on nie chciał też czekać na nas w nieskończoność, ale mimo wszystko, wielka szkoda. Bylibyśmy bardziej niż kompletni w tej formacji.
P.S. Papu Gomez za Hakana w zimie? :king:
Wice-Zlatanem powinien być Leao i pod tym kątem powinien być ciągle przygotowywany. Lewe skrzydło trzeba zostawić dla Rebicia i Hauge. Nie stać nas obecnie na jakościowego zmiennika Zlatana, taka jest niestety prawda. A ktoś kto byłby tani, niekoniecznie byłby lepszy od Leao. Można pomyśleć oczywiście o Llorente czy Mandzukiciu, ale oni chyba zbyt długo nie grali, by teraz się nadawali na zmiennika Zlatana. Trzeba by było o nich pomyśleć pół roku temu. Inne nazwiska są albo zbyt drogie, albo niemożliwe do zrealizowania.
Trzeba na spokojnie odłożyć temat transferu do lata i poszukać kogoś idealnego dla nas. Nie chce kolejnych transferów Andre Silvy, Higuaina czy Piątka. To albo gotowy niewypał, albo rozwiązanie tymczasowe.
W zimie trzeba się skupić na kimś do obrony i do pomocy za Krunicia. Wciąż twierdzę, że popełniliśmy duży błąd z Bakayoko. Być może on nie chciał też czekać na nas w nieskończoność, ale mimo wszystko, wielka szkoda. Bylibyśmy bardziej niż kompletni w tej formacji.
P.S. Papu Gomez za Hakana w zimie? :king:
Judge not lest ye be judged yourself
Wydaje mi się, że tu nawet nie o kasę chodzi, dobry przykład to Bayern - ile oni bujają się ze znalezieniem rezerwowego za Lewego? Żaden dobry zawodnik nie chce być rezerwowym, a grając jednym napastnikiem, będąc w kadrze ze Zlatanem nie ma się szans na regularną grę.miszcz pisze:Nie stać nas obecnie na jakościowego zmiennika Zlatana
Parę razy przeczytałem nazwisko Giroud. No bardzo fajny piłkarz szkoda tylko, że on chce uciec z Londynu ze względu na brak gry...
Trochę tak, ale nie do końca. Wielka drużyna by takie mecze wygrała, a nie zremisowała. Na naszym podwórku, wielokrotnie robił to Juventus. U nas rodzi się mentalność i jakość, ale na razie starcza tylko na remisy.miszcz pisze:Sposób rozstrzygnięcia takich spotkań jak z Parmą czy Hellas według mnie pokazuje, że możemy mówić o wielkiej drużynie
Trochę tak, ale nie do końcarafal996 pisze:Trochę tak, ale nie do końca. Wielka drużyna by takie mecze wygrała, a nie zremisowała. Na naszym podwórku, wielokrotnie robił to Juventus. U nas rodzi się mentalność i jakość, ale na razie starcza tylko na remisy.

Ten wielki juventus też miewał pojedyncze wpadki, bo za taką uznaję wczorajszy remis. Obecnie mamy średnią punktową 2.45, grajmy tak dalej i zdobędziemy 93 pkt. W ostatnich 9 zwycięskich sezonach Juve taki wynik dałby 7 razy scudetto. Także nie przesadzajmy z narzekaniem, na 5 takich meczów w tym sezonie wygramy zapewne przynajmniej 3-4.
Dopo la mia mamma ama solo Milan.
Nie no, oczywiście. Jeśli dalej tak będziemy punktować, to nie ma problemu. Ja też nie rozdzieram szat po tym remisie, bo to się po prostu zdarza. Ale nie mam pewności i spokoju, że taka średnia się utrzyma. Jakoś lepiej bym się czuł, gdybyśmy wygrywali z Parmą, a margines na straty punktów wykorzystywali np. z Juve. Na razie z Interem i Napoli wygraliśmy, ale trudno mi uwierzyć, że tak będzie zawsze.
To jeszcze ja dorzucę swoje "za, a nawet przeciw" 
Wydaje mi się, że porównania do zwycięstw Juve czy Interu są o tyle trafne, że te zespoły (zwłaszcza Juve) nauczyły się przez lata wygrywać pomimo przeciętnej, by nie powiedzieć czasami słabej, gry. Nie zachwycały, a i tak wygrywały. Tymczasem my w tym sezonie traciliśmy punkty po meczach, w których graliśmy naprawdę dobrze. Zresztą zdobyliśmy w nich 7 bramek. Błędy bramkarzy / obrońców (czy w ogóle zespołu: stałe fragmenty gry!), rykoszety, pomyłki sędziów czy kontuzje kosztowały nas jednak stratę punktów. Jestem przekonany, że wczoraj z klasycznym środkowym napastnikiem (niekoniecznie Zlatanem) i Rebicem na skrzydle, wygralibyśmy.
W każdym razie bliżej nam teraz do Atalanty niż do zespołów pokroju Juve czy Inter, jeżeli chodzi o zamykanie takich meczów. W tych 3 meczach mieliśmy łącznie 50 sytuacji bramkowych!
Co jest niezwykle budujące, ale też trochę niespodziewane - brak Zlatana na boisku nie wpływa na morale. Czy z nim, czy przemy do przodu i wyszarpujemy bramki. To na pewno duży plus.

Wydaje mi się, że porównania do zwycięstw Juve czy Interu są o tyle trafne, że te zespoły (zwłaszcza Juve) nauczyły się przez lata wygrywać pomimo przeciętnej, by nie powiedzieć czasami słabej, gry. Nie zachwycały, a i tak wygrywały. Tymczasem my w tym sezonie traciliśmy punkty po meczach, w których graliśmy naprawdę dobrze. Zresztą zdobyliśmy w nich 7 bramek. Błędy bramkarzy / obrońców (czy w ogóle zespołu: stałe fragmenty gry!), rykoszety, pomyłki sędziów czy kontuzje kosztowały nas jednak stratę punktów. Jestem przekonany, że wczoraj z klasycznym środkowym napastnikiem (niekoniecznie Zlatanem) i Rebicem na skrzydle, wygralibyśmy.
W każdym razie bliżej nam teraz do Atalanty niż do zespołów pokroju Juve czy Inter, jeżeli chodzi o zamykanie takich meczów. W tych 3 meczach mieliśmy łącznie 50 sytuacji bramkowych!
Co jest niezwykle budujące, ale też trochę niespodziewane - brak Zlatana na boisku nie wpływa na morale. Czy z nim, czy przemy do przodu i wyszarpujemy bramki. To na pewno duży plus.
Jak byłem mały, myślałem, że będe grał z Marco van Bastenem...
Jest to mecz, który ukazał nam braki w kadrze. Nie mamy zastępcy dla Zlatana i 3 gotowego do gry środkowego obrońcy. Leao po 2 kontuzjach nie jest przygotowany. Portugalczyk i Chorwat nie nadają się do grania na szpicy, a Colombo to nie Cutrone póki co. Do posiadania wartościowej, mocnej drugiej linii brakuje nam takiego Bakayoko, ponieważ na razie Tonali potrzebuje czasu i odstaje od Kessiego i Bennacera, a o Krunicu napisano już wszystko. Dodam może od siebie, że jak Rade zagra sensowny mecz albo błyśnie asystą lub golem to będziemy się łudzić, że może jednak jest kimś więcej niż solidnym ligowcem zespołu dolnej części tabeli - i nie jest to dobra wiadomość.
Poza tym przychylam się do poglądu, że ten mecz powinniśmy wygrać, a ewentualne punkty móc stracić z lepszymi zespołami - chodzi mi o margines błędu, który musimy brać pod uwagę.
Biorąc pod uwagę przebieg spotkania uważam, że taki Juventus by jakoś dobił Parmę i wywiózł 3 pkt bo taki mają mental ale przede wszystkim... kadrę. Fajne jest to, że kreowaliśmy, oddawaliśmy strzały i gnietliśmy Parmę, nawet jak dostaliśmy 2 gonga. Fajne jest to, że ten zespół podnosił się, miał cel, chciał i był w stanie, a zabrakło trochę szczęścia. I w takim meczu, z takim przebiegiem oprócz widocznych braków kadrowych możemy mówić o braku szczęścia...
Osobiście przyjemnie mi się oglądało Calabrię i ciekawy jestem Kalulu. Jest nominalnym prawym obrońcą, grał na środku i jak dla mnie coś ciekawego pokazał, pomimo błędów. Chętnie bym zobaczył go w kilku meczach aby porównać do Gabbi, który mnie nie przekonuje.
Bardzo fajne było jeszcze to, że Milan grał do przodu, a nie w poprzek. Nie było to prymitywne, nieudolne i dla postronnego widza był to przyjemny oraz emocjonujący mecz, a nie taki gdzie przez 90 minut zęby zgrzytają a oczy krwawią.
Szkoda punktów oraz Bennacera w kontekście kolejnych meczów.
Poza tym przychylam się do poglądu, że ten mecz powinniśmy wygrać, a ewentualne punkty móc stracić z lepszymi zespołami - chodzi mi o margines błędu, który musimy brać pod uwagę.
Biorąc pod uwagę przebieg spotkania uważam, że taki Juventus by jakoś dobił Parmę i wywiózł 3 pkt bo taki mają mental ale przede wszystkim... kadrę. Fajne jest to, że kreowaliśmy, oddawaliśmy strzały i gnietliśmy Parmę, nawet jak dostaliśmy 2 gonga. Fajne jest to, że ten zespół podnosił się, miał cel, chciał i był w stanie, a zabrakło trochę szczęścia. I w takim meczu, z takim przebiegiem oprócz widocznych braków kadrowych możemy mówić o braku szczęścia...
Osobiście przyjemnie mi się oglądało Calabrię i ciekawy jestem Kalulu. Jest nominalnym prawym obrońcą, grał na środku i jak dla mnie coś ciekawego pokazał, pomimo błędów. Chętnie bym zobaczył go w kilku meczach aby porównać do Gabbi, który mnie nie przekonuje.
Bardzo fajne było jeszcze to, że Milan grał do przodu, a nie w poprzek. Nie było to prymitywne, nieudolne i dla postronnego widza był to przyjemny oraz emocjonujący mecz, a nie taki gdzie przez 90 minut zęby zgrzytają a oczy krwawią.
Szkoda punktów oraz Bennacera w kontekście kolejnych meczów.
-
- Milanista
- Posty: 2002
- Rejestracja: 14 kwie 2007, 19:53
- Lokalizacja: JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Co do oceny straty punktów i reakcji w tych meczach, to podoba mi się jak drużyna reaguje w takich sytuacjach.
Po 11 kolejkach mamy 8 zwycięstw i 3 remisy. Te 3 mecze, w których traciliśmy punkty, traktuje głównie w kategorii "niech przeciwnicy dziękują losowi, że jakoś udało im się zdobyć 1 pkt". Takie podejście w poprzednich sezonach było prawie niespotykane. Mecz z Romą to szopka z karnymi sędziego, Hellas obstrzeliwanie bramki przeciwnika i niewykorzystany karny, Parma 4 razy "aluminium".
Przy odrobinie szczęścia w tych meczach mogliśmy mieć komplet zwycięstw. Ale jak słusznie wyżej zauważono, takie mecze sprowadzają na ziemię i pozwalają nie bujać za mocno w obłokach
.
Brak zastępcy dla Zlatana to obecnie największa bolączka. W przypadku jego kontuzji, co w jego wieku może się zdarzać coraz częściej, gramy prawie jak Hiszpania kilka lat temu, czyli bez napastnika praktycznie
.
Po 11 kolejkach mamy 8 zwycięstw i 3 remisy. Te 3 mecze, w których traciliśmy punkty, traktuje głównie w kategorii "niech przeciwnicy dziękują losowi, że jakoś udało im się zdobyć 1 pkt". Takie podejście w poprzednich sezonach było prawie niespotykane. Mecz z Romą to szopka z karnymi sędziego, Hellas obstrzeliwanie bramki przeciwnika i niewykorzystany karny, Parma 4 razy "aluminium".
Przy odrobinie szczęścia w tych meczach mogliśmy mieć komplet zwycięstw. Ale jak słusznie wyżej zauważono, takie mecze sprowadzają na ziemię i pozwalają nie bujać za mocno w obłokach

Brak zastępcy dla Zlatana to obecnie największa bolączka. W przypadku jego kontuzji, co w jego wieku może się zdarzać coraz częściej, gramy prawie jak Hiszpania kilka lat temu, czyli bez napastnika praktycznie
