Witamy na odświeżonej wersji forum ACMilan.PL!
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
SPAL - Milan
Moderator: Grupa Trzymająca Władzę
SPAL - Milan
Kolejna bramka na konto Gabbii.
Pamiętając występ Antonio Donnarummy w derbach można założyć, że tej bramki akurat by nie wpuścił, był przywiązany do linii jak mało kto.kamilus pisze:Pioli mógł wystawić piłkarzy, którzy to potrafią.Yahoo323 pisze:Tak jak nie jestem zwolennikiem Pioliego, tak jest mi go zwyczajnie szkoda, bo co on ma zrobić jak nikt nie potrafi piłki wyekspediować w zamieszaniu albo bramkarz robi sobie wycieczki po polu karnym? :hmm:
Nie rozumiem tej krytyki Gabbii. Z Lecce nie popełnił błędu, tylko sędzia był ślepy. Dziś niestety pech, ale tam było 5 innych zawodników, którzy mogli to wybić. Przy drugim golu to Romagnoli przyspał z Kessim. Alessio mnie bardziej rozczarowuje od innych.
To samo się tyczy Calabrii, który obrywa z urzędu, choć dla mnie to wciąż jest on lepszy niż Conti. Wiadomo jednak kogo opłaca się bardziej odpalić.
Dziwny mecz, bo te 0:2 ogląda się lepiej niż te kilka wygranych z przypadku za Pioliego przed przerwą. Wciąż można wierzyć, że coś da się ugrać, bo widać determinację by odwrócić losy spotkania i wiarę we własne umiejętności. Milan po przerwie 3 miesięcznej to zupełnie inna drużyna, na plus. Pioli w nietypowych warunkach potrafi wykrzesać z ludzi coś więcej.
To samo się tyczy Calabrii, który obrywa z urzędu, choć dla mnie to wciąż jest on lepszy niż Conti. Wiadomo jednak kogo opłaca się bardziej odpalić.
Dziwny mecz, bo te 0:2 ogląda się lepiej niż te kilka wygranych z przypadku za Pioliego przed przerwą. Wciąż można wierzyć, że coś da się ugrać, bo widać determinację by odwrócić losy spotkania i wiarę we własne umiejętności. Milan po przerwie 3 miesięcznej to zupełnie inna drużyna, na plus. Pioli w nietypowych warunkach potrafi wykrzesać z ludzi coś więcej.
Judge not lest ye be judged yourself
Niesamowite. To już nawet nie był typowy Milan.
Pisałem, że poukładana obrona? No to były dwa koszmarne błędy i dwa gole z dupy. Przy pierwszym zawalili wszyscy, przy drugim moim zdaniem głównie Romagnoli. Zrobił ruch w stronę piłki, była jego, a przynajmniej na pojedynek z rywalem. Ruch do przodu, ale nie poszedł. Zostawił miejsce na strzał i ten strzał padł. Idealny.
29 strzałów...
Było dużo nieporadności w przodzie, ale też było MNÓSTWO sytuacji. Los oddał minimum sprawiedliwości dopiero przy tym samobóju, bo wcześniej bramka była zaczarowana.
Nawet nie wiem, czy to był słaby mecz Milanu. Był normalny. I powinien się skończyć zgodnie z planem. Zabrakło błysku, zabrakło kropki nad i, ale też niestety zabrakło szczęścia.
Ten mecz mówi nam prawdę o Milanie. Wygrywamy z Romą i wcale się nie zdziwię, jeśli wygramy z Lazio. Ale ze SPAL remisujemy po mega dziwnym spotkaniu.
Pisałem, że poukładana obrona? No to były dwa koszmarne błędy i dwa gole z dupy. Przy pierwszym zawalili wszyscy, przy drugim moim zdaniem głównie Romagnoli. Zrobił ruch w stronę piłki, była jego, a przynajmniej na pojedynek z rywalem. Ruch do przodu, ale nie poszedł. Zostawił miejsce na strzał i ten strzał padł. Idealny.
29 strzałów...
Było dużo nieporadności w przodzie, ale też było MNÓSTWO sytuacji. Los oddał minimum sprawiedliwości dopiero przy tym samobóju, bo wcześniej bramka była zaczarowana.
Nawet nie wiem, czy to był słaby mecz Milanu. Był normalny. I powinien się skończyć zgodnie z planem. Zabrakło błysku, zabrakło kropki nad i, ale też niestety zabrakło szczęścia.
Ten mecz mówi nam prawdę o Milanie. Wygrywamy z Romą i wcale się nie zdziwię, jeśli wygramy z Lazio. Ale ze SPAL remisujemy po mega dziwnym spotkaniu.
Piłka nożna to nie równanie matematyczne i mniejsze bywa równe większemu. Czasem się po prostu od początku nie ułoży i mimo chęci na końcu czegoś brakuje. Mieliśmy szczęście w nieszczęściu, że chociaż tego samobója kapitan SPAL walnął przed ostatnim gwizdkiem, bo kompromitacja już pukała do naszych drzwi.
Spełnił się w tym meczu najgorszy ze scenariuszy - kiepscy w grze do przodu gospodarze strzelili dwie bramki z niczego, a potem mogli już w pełni oddać się bronieniu korzystnego rezultatu, nawet mimo gry w osłabieniu. Milan mógł już tylko walić głową w mur, choć czasem też można było nieco dłużej przytrzymać piłkę i spróbować rozciągnąć gęste zasieki obronne rywala.
Najczęściej element zaskoczenia próbował wprowadzać Paqueta. Muszę przyznać, że po wznowieniu rozgrywek i ustawieniu bliżej pola karnego przeciwnika, Brazylijczyk wygląda o niebo lepiej.
Spełnił się w tym meczu najgorszy ze scenariuszy - kiepscy w grze do przodu gospodarze strzelili dwie bramki z niczego, a potem mogli już w pełni oddać się bronieniu korzystnego rezultatu, nawet mimo gry w osłabieniu. Milan mógł już tylko walić głową w mur, choć czasem też można było nieco dłużej przytrzymać piłkę i spróbować rozciągnąć gęste zasieki obronne rywala.
Najczęściej element zaskoczenia próbował wprowadzać Paqueta. Muszę przyznać, że po wznowieniu rozgrywek i ustawieniu bliżej pola karnego przeciwnika, Brazylijczyk wygląda o niebo lepiej.
Jeżeli nie uda się uzyskać 5-6 miejsca kosztem Romy, to wolałbym sobie gonienie 7 miejsca odpuścić. Sam fakt, że mówimy o gonieniu takiej lokaty mnie żenuje. Wolałbym by Milan nie grał w eliminacjach LE, a same te rozgrywki mam szczerze mówiąc gdzieś. Jednakże rozumiem, że musimy mierzyć na tyle wysoko na ile się da, więc liczę że uzyskamy od razu fazę grupową i nie będziemy musieli się tymi eliminacjami martwić.
Chciałbym zobaczyć powtórkę ostatniej akcji. W necie krążą zdjęcia ręki Cionka.
Sędzia też zakończył mecz chyba za wcześnie. W samym doliczonym czasie gry Spal opóźniało rozgrywanie piłki.
Chciałbym zobaczyć powtórkę ostatniej akcji. W necie krążą zdjęcia ręki Cionka.
Sędzia też zakończył mecz chyba za wcześnie. W samym doliczonym czasie gry Spal opóźniało rozgrywanie piłki.
Judge not lest ye be judged yourself
Nie bylibyśmy pierwszym klubem, który odpuszcza 7 miejsce, byleby nie brać udziału w eliminacjach LE i nie tracić już i tak maksymalnie skróconego urlopu 
Zresztą, po najbliższych 3-4 spotkaniach możemy nie mieć tego dylematu już
Ten sezon od dawna jest dla mnie stracony, a LE mam gdzieś, po prostu.

Zresztą, po najbliższych 3-4 spotkaniach możemy nie mieć tego dylematu już

Ten sezon od dawna jest dla mnie stracony, a LE mam gdzieś, po prostu.
Judge not lest ye be judged yourself
Tutaj masz całą drugą połowę: https://hdmatches.net/2020/07/01/video- ... ly-2020/#3miszcz pisze:Chciałbym zobaczyć powtórkę ostatniej akcji. W necie krążą zdjęcia ręki Cionka.
Sędzia też zakończył mecz chyba za wcześnie. W samym doliczonym czasie gry Spal opóźniało rozgrywanie piłki.
Sytuacja wygląda tak, jakby piłka po wrzutce Laxalta przetoczyła się po barku Cionka, który na dodatek rękę miał przy ciele. Nie ma możliwości, by z tego był karny. Na filmiku akcja od 52:00.
A co do zakończenia meczu o kilka sekund wcześniej - Jack dostał piłkę na 40. metrze i zamiast zagrywać ją do przodu, to nie wiedział co z nią zrobić i skierował się z nią w bok. Gdyby główny puścił akcję dalej, to w czasie tych brakujących 5 sekund raczej nie doszlibyśmy z akcją do pola karnego, więc żadna różnica.
A LE? Walka o to powinna trwać do samego końca, bo to w głównej mierze przez udział w europejskich pucharach można budować swoją markę, by móc negocjować większe kontrakty sponsorskie. Odpuszczanie pucharów i narzekanie na niskie umowy ze sponsorami to jest wielkie 'fu*k logic'.
Mam ją gdzieś, bo to rozgrywki drugiej kategorii. To nie jest dawny Puchar Uefa. Tutaj poważna gra zaczyna się w fazie pucharowej. Ale tak naprawdę mam ją gdzieś, ponieważ z taką grą i składem osiągniemy w niej wyniki porównywalne do ostatnich w tych rozgrywkach. Nie zarobimy raczej kasy, która by nam w czymkolwiek pomogła bo pewnie szybko odpadniemy. Sama gra w niej to żaden wielki splendor chyba, że się faktycznie ją wygra albo zagra przynajmniej w 1/2, a i to jest naciągane. Start w kwalifikacjach dodatkowo skomplikuje i tak mocno trudny początek sezonu i koleją budowę czegoś tam ( na dzień dzisiejszy nie wiemy czego ). Do tego jesteśmy Milanem czyli markowym klubem z piękną historią i nadal poziomem finansowym przerastającym zdecydowaną większość klubów Europy. Problem w tym, że poziomem sportowym jak pokazuje liga to odstajemy od tych co w tych pucharach już są lub są jedną nogą. My konkurujemy o 7 miejsce z Veroną, Cagliari, Parmą czy Bologną oraz ze słabo spisującą oraz targaną problemami Romą.miszcz pisze:a LE mam gdzieś, po prostu.
I pewnie moje nastawienie byłoby inne gdybyśmy mieli nadzieję, że nasz Milan będzie faworytem w tych rozgrywkach albo chociaż będzie miał szansę zajść daleko i powalczyć. Żyjemy od lat w absurdzie i dlatego takie absurdalne mam spojrzenia.
Ja po prostu straciłem wiarę w tym sezonie. W ten ''projekt'', ludzi itd. Pakowanie się z nowym ''projektem zero'' w rozgrywki, które nie są prestiżowe, niewiele nam dają, są marne szanse na odniesienie sukcesu, a spore na kompromitację jakoś mija się z celem i nie widzę pozytywów. Nabieranie doświadczenia też mnie nie przekonuje biorąc wszystko pod uwagę.
Nie znaczy oczywiście, że piłkarze i trener powinni odpuszczać, bo jeśli oni nie wierzą i nie dadzą rady to znaczy, że mamy jeszcze większe gów... niż nam się wydaje.
Dzięki, zaufam na słowokamilus pisze:Sytuacja wygląda tak, jakby piłka po wrzutce Laxalta przetoczyła się po barku Cionka, który na dodatek rękę miał przy ciele. Nie ma możliwości, by z tego był karny. Na filmiku akcja od 52:00.

plakat33,
Mnie jedynie przekonuje argument o sponsorach, że sama obecność w pucharach w tym pomoże. Ok, niech będzie. Kupmy tych wszystkich 18-19 latków z Francji, Belgii czy Portugalii i niech oni tydzień po zakończeniu Serie A jeżdżą po Azerbejżdzanach czy Kazachstanach

Judge not lest ye be judged yourself
W ogóle, to po zmianach graliśmy jakimś egzotycznym ustawieniem. Ktoś to rozrysował?
Co do poszczególnych piłkarzy...
Paqueta na plus, chociaż niewielki. Nadal to nie jest piłkarz wart blisko 40 mln, które kosztował, ale zagrał i tak najlepszy mecz od dawna. Bardzo aktywny, kilka przytomnych, otwierających podań, kilka cennych odbiorów, dużo walki, jeden efektowny drybling
Podoba mi się Saelemaekers. Młody chłopak z przeciętnej ligi wchodzi w mecz z marszu i jest wyróżniającym się piłkarzem. Dobrze się czuje z piłką przy nodze, ma fajną technikę, dużo widzi. Czasem zabrakło doświadczenia, zepsuł trochę piłek, ale mogą być z niego ludzie.
Słabiutko Rebic, słabiutko o dziwo Theo, który jakoś się nie może odnaleźć po przerwie. Prawie dostałem zawału, jak zobaczyłem wchodzącego Laxalta, ale w sumie zrobił więcej i miał lepsze dośrodkowania.
Leao mimo bramki strasznie mnie irytuje. Jest nonszalancki, arogancki, gra od niechcenia. Ma talent, ale ktoś powinien wziąć go za mordę.
Co do poszczególnych piłkarzy...
Paqueta na plus, chociaż niewielki. Nadal to nie jest piłkarz wart blisko 40 mln, które kosztował, ale zagrał i tak najlepszy mecz od dawna. Bardzo aktywny, kilka przytomnych, otwierających podań, kilka cennych odbiorów, dużo walki, jeden efektowny drybling

Podoba mi się Saelemaekers. Młody chłopak z przeciętnej ligi wchodzi w mecz z marszu i jest wyróżniającym się piłkarzem. Dobrze się czuje z piłką przy nodze, ma fajną technikę, dużo widzi. Czasem zabrakło doświadczenia, zepsuł trochę piłek, ale mogą być z niego ludzie.
Słabiutko Rebic, słabiutko o dziwo Theo, który jakoś się nie może odnaleźć po przerwie. Prawie dostałem zawału, jak zobaczyłem wchodzącego Laxalta, ale w sumie zrobił więcej i miał lepsze dośrodkowania.
Leao mimo bramki strasznie mnie irytuje. Jest nonszalancki, arogancki, gra od niechcenia. Ma talent, ale ktoś powinien wziąć go za mordę.
miszcz oględnie mówiąc to nie mogę się doczekać sponsorów, stadionu ( raczej zgody na budowę, porozumienia Milan-Inter-miasto, wyboru projektu skoro taka jest decyzja itd. ), dyrektora sportowego czy menagera, trenera, planu, projektu, ładu i składu, zrównoważonego budżetu, myśli przewodniej i spójnej, budowie i rozwoju drużyny, planu sensownego na to wszystko i tak jeszcze mogę wymieniać.
Prawdę mówiąc zależy mi na tym bardziej niż na udziale w LM, graniu w LE czy wygrywaniu z Juventusem lub Interem. Byłbym nawet w stanie przyjąć założenie, że będziemy grali i osiągali wyniki pokroju innych zespołów ze środka tabeli pod warunkiem, że nasz budżet i wydatki również będą na poziomie np. Verony. I wtedy będę się nawet emocjonował LE, tak jak w Polsce się emocjonujemy, że komuś się udało do niej dostać albo zagrać w niej kilka fajnych spotkać.
Przykre jest to, że bez względu na końcową pozycję w tabeli nowy sezon zaczniemy z nowym ''czymś'', ''punktem zero'', a do tego powiedzmy sobie wprost zamkniemy definitywnie ''chiński cykl transferowy'' i etap jednej z najdziwniejszych transformacji znanego klubu.
Czas na podsumowania jeszcze nadejdzie ale na dzień dzisiejszy ciężko znaleźć coś budującego i rozwojowego na dłuższą metę w tym sezonie ani pod kątem poprzedniego sezonu ani pod katem zaczęcia czegoś nowego w tym sezonie.
Sorry ze tak poza tematem.
Prawdę mówiąc zależy mi na tym bardziej niż na udziale w LM, graniu w LE czy wygrywaniu z Juventusem lub Interem. Byłbym nawet w stanie przyjąć założenie, że będziemy grali i osiągali wyniki pokroju innych zespołów ze środka tabeli pod warunkiem, że nasz budżet i wydatki również będą na poziomie np. Verony. I wtedy będę się nawet emocjonował LE, tak jak w Polsce się emocjonujemy, że komuś się udało do niej dostać albo zagrać w niej kilka fajnych spotkać.
Przykre jest to, że bez względu na końcową pozycję w tabeli nowy sezon zaczniemy z nowym ''czymś'', ''punktem zero'', a do tego powiedzmy sobie wprost zamkniemy definitywnie ''chiński cykl transferowy'' i etap jednej z najdziwniejszych transformacji znanego klubu.
Czas na podsumowania jeszcze nadejdzie ale na dzień dzisiejszy ciężko znaleźć coś budującego i rozwojowego na dłuższą metę w tym sezonie ani pod kątem poprzedniego sezonu ani pod katem zaczęcia czegoś nowego w tym sezonie.
Sorry ze tak poza tematem.