Witamy na odświeżonej wersji forum ACMilan.PL!
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Moderator: Grupa Trzymająca Władzę
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Po komentatorach TVP zawsze spodziewam się bzdur i nie zawodzą. Najbardziej irytującym piłkarzem jest dla mnie dzisiaj Hauge (długo konkurował z Dalotem). Prawie same złe decyzje, niechlujne podania, zwalnianie gry. Norweg póki co nie robi na mnie szczególnego wrażenia. Z tegorocznych transferów poza Diazem dla mnie zdecydowanie największy plus dla Kalulu. Ściskam kciuki za dalszy rozwój tego chłopaka.
Una volta che hai
spiccato il volo deciderà,
sguardo verso il ciel, sarà,
lì a casa il cuore sentirà!
spiccato il volo deciderà,
sguardo verso il ciel, sarà,
lì a casa il cuore sentirà!
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Diaz zszedł i nic nie kreujemy.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Do beznadziejnego komentatora dodali tzw. dopowiadacza, który jest jeszcze gorszy od Jasiny i dodatkowo nie potrafi się wysłowić.
Komentator powinien mieć dobrą dykcję, powinien potrafić się dobrze wysłowić, mieć w sobie jakieś emocje, ciekawy lub charakterystyczny głos, powiedzieć coś interesującego i w dzisiejszych czasach być bardzo dobrze przygotowanym.
Tych dwóch się nie da słuchać.
Komentator powinien mieć dobrą dykcję, powinien potrafić się dobrze wysłowić, mieć w sobie jakieś emocje, ciekawy lub charakterystyczny głos, powiedzieć coś interesującego i w dzisiejszych czasach być bardzo dobrze przygotowanym.
Tych dwóch się nie da słuchać.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Fajnie, że jest awans, zawsze to jakieś dodatkowe pieniądze od sponsorów za dojście dalej w PW.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
To były piłkarz Legii - skrzydłowy Tomasz Sokołowski. To był chyba jego debiut.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Fajnie że awansowaliśmu, ale ciężko się to oglądało. Sflaczały Milan oszczędzający siły i bardzo defensywnie ustawione Torino skutecznie rozbijające nasze ataki. Do tego szczypta zmarnowanych dobrych okazji bramkowych i mamy idealny przepis na nudne 120 minut. Liczę na to że już jutro zapomnę o tym meczu 

Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Udało się jakoś.
Komentator super. Czachanoglu grał z Diego Dalotem, a 36-letni Romagnoli bronił. Wszystko skończyło się dobrze
Mecz ciężki, brakowało koncentracji i motywacji. Zawiedziony jestem mocno Diazem, Hauge i Dalotem. Cała trójka beznadziejnie, przy czym Brahim przede wszystkim dlatego, że za dużo holował piłkę. Hauge wręcz przeciwnie, wystraszony, na alibi, anonimowy. Dalot to beznadziejne dośrodkowania i godzina na podjęcie decyzji. Właściwie graliśmy w dziewiątkę.
Hauge potrzebuje jakiejś zmiany. Wiem, że ma czas, ale on jest po prostu mega wystraszony. Może jednak przeskok za duży, może presja go zjada. Trudno powiedzieć. Na ten moment to nie jest piłkarz do gry.
Dalot nie daje żadnych powodów, żeby go wykupić.
Całkowicie przeciwnie do wystraszonego Hauge gra Kalulu. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego luzu i pewności siebie. On wchodzi do drużyny z kopa razem z drzwiami, niczego się nie boi, ma żelazną psychikę, idzie pewnie i z piłką i do odbioru. Potrafi się dobrze ustawić, potrafi wybić z rytmu, uprzedzić, ale też pójść do przodu, minąć rywala, dograć piłkę. Oczywiście jeszcze popełnia jakieś tam błędy, ale ten chłopak ma 20 lat, zagrał w dorosłej piłce kilka meczów, a daje jakość i spokój. Kawał piłkarza może z niego być. Z tym, że chyba faktycznie bardziej na środku, niż na boku.
Podkreślam też kolejny raz nieprawdopodobny rozwój Calabrii. Gra na nowej dla siebie pozycji, a zjada na śniadanie takiego Tonalego czy Krunica. Pamiętam mecze, gdzie był anonimowy i nie był w stanie dać nic od siebie, a gdzieś od roku to jest potwór. W defensywie uważny, szybki, skuteczny, a poza tym prze do przodu jak taran, potrafi kiwnąć, wyjść spod presji, rozegrać. Mało tego, bierze grę na siebie, stara się być wszędzie. Dziś przynajmniej dwa razy wchodził w pole karne jak rasowy napastnik i tylko cudem nie strzelił bramki. Naprawdę go trudno poznać.
No, a poza tym to bardzo słabo
Może Alessio można w miarę wyróżnić, bo ganiał Zazę po całym boisku i chyba nie przegrał pojedynku, skutecznie go pilnując.
No nic, oby nie wyszły żadne kontuzje i oby się za mocno nie zmęczyli. Cagliari ważniejsze.
Komentator super. Czachanoglu grał z Diego Dalotem, a 36-letni Romagnoli bronił. Wszystko skończyło się dobrze

Mecz ciężki, brakowało koncentracji i motywacji. Zawiedziony jestem mocno Diazem, Hauge i Dalotem. Cała trójka beznadziejnie, przy czym Brahim przede wszystkim dlatego, że za dużo holował piłkę. Hauge wręcz przeciwnie, wystraszony, na alibi, anonimowy. Dalot to beznadziejne dośrodkowania i godzina na podjęcie decyzji. Właściwie graliśmy w dziewiątkę.
Hauge potrzebuje jakiejś zmiany. Wiem, że ma czas, ale on jest po prostu mega wystraszony. Może jednak przeskok za duży, może presja go zjada. Trudno powiedzieć. Na ten moment to nie jest piłkarz do gry.
Dalot nie daje żadnych powodów, żeby go wykupić.
Całkowicie przeciwnie do wystraszonego Hauge gra Kalulu. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego luzu i pewności siebie. On wchodzi do drużyny z kopa razem z drzwiami, niczego się nie boi, ma żelazną psychikę, idzie pewnie i z piłką i do odbioru. Potrafi się dobrze ustawić, potrafi wybić z rytmu, uprzedzić, ale też pójść do przodu, minąć rywala, dograć piłkę. Oczywiście jeszcze popełnia jakieś tam błędy, ale ten chłopak ma 20 lat, zagrał w dorosłej piłce kilka meczów, a daje jakość i spokój. Kawał piłkarza może z niego być. Z tym, że chyba faktycznie bardziej na środku, niż na boku.
Podkreślam też kolejny raz nieprawdopodobny rozwój Calabrii. Gra na nowej dla siebie pozycji, a zjada na śniadanie takiego Tonalego czy Krunica. Pamiętam mecze, gdzie był anonimowy i nie był w stanie dać nic od siebie, a gdzieś od roku to jest potwór. W defensywie uważny, szybki, skuteczny, a poza tym prze do przodu jak taran, potrafi kiwnąć, wyjść spod presji, rozegrać. Mało tego, bierze grę na siebie, stara się być wszędzie. Dziś przynajmniej dwa razy wchodził w pole karne jak rasowy napastnik i tylko cudem nie strzelił bramki. Naprawdę go trudno poznać.
No, a poza tym to bardzo słabo

No nic, oby nie wyszły żadne kontuzje i oby się za mocno nie zmęczyli. Cagliari ważniejsze.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Hauge ostatnio przypomina Ocamposa z pobytu w Milanie. Tak samo z postury jak i z gry. Dobrze, że został tanio kupiony i nie jest podstawowym zawodnikiem jak Argentyńczyk, bo kiepsko by to wyglądało.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Ja już o nim zapominam bo była to straszna męczarnia dla oczu. Zmiany praktycznie nie wiele dały. Bardzo martwi mnie Hauge. Od pewnego momentu jest bardzo zagubiony, zwróćcie uwagę, że koledzy grają z nim też nie za często. Zwalnia grę i jest zdecydowanie bez ikry, może to koronawirus gdzieś go osłabił bo gra ew. nie tak jak wówczas, gdy szalał po lewej stronie w barwach Bode. Niestety ten mecz obnażył pewnych zawodników. Znowu mocno przeciętny Dalot. Mnóstwo niedokładnych podań. Im bliżej końca tym bardziej drażnił Diaz. Te jego kiwki są ponad normę. Nie można grać ciągle w ten sam sposób. Padło wcześniej nazwisko Tonalego i muszę stwierdzić, że im dalej w las tym było lepiej, nie mam mu za wiele do zarzucenia. Brakuje mu jeszcze decyzji, jakiegoś ładnego zagrania ale też w grze obronnej był dzisiaj naprawdę niezły. Trzeba też dodać, że całkiem nieźle zaprezentował się Musacchio. Spokojnie powinien ogarnąć bycie rezerwowym. Chyba, że tego nie chce. I chciałbym mocno wyróżnić jednego gracza. Kalulu. Kozak. Robi fantastyczne wrażenie, myślę, że mamy perełkę w składzie. Praktycznie chłopak nie do przejścia. Ładne wyjścia z piłką, wyprowadzanie futbolówki też na poziomie. Super.
Aha. No tak. Calabria
największy postęp w naszej ekipie po lockdownie.
Aha. No tak. Calabria

Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Kalulu gra tak, że niedługo Maldini może stwierdzić, że nie ma sensu wydawać 15 mln na trzeciego stopera, bo takiego już mamy.
Czwartym przez najbliższych kilka tygodni może być MM, a potem wraca Gabbia i kto wie, czy w takim składzie nie będziemy próbować dojechać do mety tego sezonu.

Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Hauge to powinien chyba odpoczywać teraz po sezonie w Norwegii. Ostatnio sporo gra, więc to może być kwestia zmęczenia materiału.
Judge not lest ye be judged yourself
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
No właśnie, coś może być na rzeczy. Bo ewidentnie zgasł.
Oby tak było.kamilus pisze: ↑12 sty 2021, 23:47 Kalulu gra tak, że niedługo Maldini może stwierdzić, że nie ma sensu wydawać 15 mln na trzeciego stopera, bo takiego już mamy.Czwartym przez najbliższych kilka tygodni może być MM, a potem wraca Gabbia i kto wie, czy w takim składzie nie będziemy próbować dojechać do mety tego sezonu.
Jak byłem mały, myślałem, że będe grał z Marco van Bastenem...
-
- Milanista
- Posty: 1969
- Rejestracja: 14 kwie 2007, 19:53
- Lokalizacja: JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Skoro piłkarze nie posłuchali polskich kibiców Milanu i nie odpadli
, to teraz niestety będziemy oczekiwali od nich zwycięstw już do samego końca PW. Drabinkę mamy taką, że w następnej rundzie mamy duże prawdopodobieństwo trafić na Inter, a w następnej w przypadku awansu, duże szanse na Juventus. A w takich meczach to ze względów prestiżowych, nikt już nie powie "dobra możemy i przegrać". A później już tylko finał
.


Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Właśnie, że mi się tak łatwo nie uda dziś zapomnieć, bo jak ktoś wstaje bardzo wcześnie do pracy, to ta dogrywka i karne były potrzebne jak...

Ciężko się oglądało grę Dalota, Hauge, szkoda niepotrzebnej dawki zmęczenia w tym i tak już ciężkim okresie - na szczęście nastepny mecz dopiero w poniedziałek. Ktoś wyżej chwalił Zazę. Powiedzcie, że żartujecie


Dopo la mia mamma ama solo Milan.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
STARY TIROWIEC pisze: ↑11 sty 2021, 14:44Pamiętam jak jeszcze jakiś czas temu, jechano po kibicach "życzących" porażki swojemu Milanowi.



Tak w ogóle - wiem, że jeszcze jest kawał drogi do tego i sam tonuję nastroje, ale zupełnie hipotetycznie przyjmując, że Milan po mistrzostwo sięgnie, to czy to nie byłby jakiś chichot historii, że drużyna po 10 latach niebytu w czołówce zasiada na tronie przy pustych stadionach? Przecież to jest deprymujące. Wybitnie mnie dobija ta perspektywa. To może Milan odpuści to scudetto lepiej?

To jest bardzo młody chłopak. Ominęło go pierwsze w historii mistrzostwo z FK Bodø/Glimt zdobyte w 2020 roku, bo odszedł po 19 kolejce ligowej (2/3 sezonu tak czy siak rozegrał). W poczatkowej fazie sezonu w Norwegii przez ponad 2 miesiące grano co 3 dni. Później to nieco zluzowało, ale w tym czasie Hauge zdążył przejść do Milanu. We Włoszech pomiędzy sezonami piłkarze mieli półtora miesiąca przerwy, a w tymże okresie ten chłopak robił maraton. Nie pastwiłbym się tak nad nim, rzeczywiście przyczyna jego "braku obecności" na boisku może mieć coś z tym wspólnego. I jeśli tak jest, to obawiam się, że na to nie ma rozwiązania. Po prostu musi zakończyć ten sezon, porządnie dychnąć i potem będzie go można rozliczać na poważnie już od nowych rozgrywek.
"Ten tylko jest w stanie pojąć duszę kibica, kto nim sam został" - "Pamiętnik Kibica", Roman Zieliński
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Wcale bym nie był taki pewien, że trafimy w kolejnej rundzie na Inter, moim zdaniem Fiorentina może dzisiaj sprawić niespodziankę. Pamiętajmy, że Inter ma przed sobą trudną potyczkę ligową już w niedziele i skoro my biadoliliśmy nad kondycją piłkarzy mając 2 dni więcej na przygotowanie do meczu z Cagliarii to oni muszą się naprawdę 2 razy zastanowić jak gospodarować rozsądnie siłami. Nie zdziwie się jak dzisiaj będziemy obserwować "kontrolowane" odpadnięcie kuzynów z Pucharu Włoch.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Myślę że kontrolowane to nie, bo Conte raczej nie ma dobrej prasy i to by tylko mogło zwiększyć krytykę jego i całej drużyny. Ale zagrają zapewne rezerwy, jak u nas. Z motywacją też będzie różnie, w głowach raczej liga. Tak że wcale nie musi to być dla nich spacerek.
Co do Hauge, zgadzam się, że to może być zmęczenie. Ale to nie zmienia faktu, że na ten moment kiedy on jest na boisku, to gramy w 10. Oby Rebic szybko dostał negatywny wynik testu.
A Zaza zagrał kawał dobrego spotkania przecież. Bardzo dobrze się zastawiał, inteligentnie rozdawał piłki, był bardzo wartościowy. Oczywiście nie mógł za dużo zrobić, szczególnie że Romagnoli był cały czas do niego przyklejony, ale widać było spore umiejętności. I mówię to mimo, że generalnie niezbyt go cenię.
Co do Hauge, zgadzam się, że to może być zmęczenie. Ale to nie zmienia faktu, że na ten moment kiedy on jest na boisku, to gramy w 10. Oby Rebic szybko dostał negatywny wynik testu.
A Zaza zagrał kawał dobrego spotkania przecież. Bardzo dobrze się zastawiał, inteligentnie rozdawał piłki, był bardzo wartościowy. Oczywiście nie mógł za dużo zrobić, szczególnie że Romagnoli był cały czas do niego przyklejony, ale widać było spore umiejętności. I mówię to mimo, że generalnie niezbyt go cenię.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
W zasadzie ze wszystkim się zgadzam, co napisaliście.
Puchar Włoch od dawna jest fajnym, ładnym gadżetem, który nie jest tak wartościowy jak główny prezent ( bo dawno przestał za taki uchodzić ) i żaden gość się nim nie zachwyca, ale cieszy oko właściciela, można się nim pochwalić i nadal ładnie może wyglądać w witrynie, mimo że jest niepotrzebny. Więc wszystko się sprowadza do tego jakim nakładem kosztów ów gadżet możemy zdobyć i czy nabycie jego nie odbędzie się kosztem głównego prezentu na którym nam najbardziej zależy.
Tak sobie myślę jeszcze, że jak ma się tak młodą ekipę to również nie jest dobrze zupełnie odpuszczać takie mecze nawet przy naładowanym terminarzu. My z kiepskim mentalem obcowaliśmy przez wiele lat więc może mimo wszystko nie wracajmy do tego, tym bardziej, że widać radość i chemię w tej grupie. A są to nadal młodzi chłopacy, którzy nic jeszcze nie osiągnęli i Puchar Włoch może być dla nich świetną sprawą. Oczywiście zgadzam się, że dogrywka nie była dobra patrząc jak kalendarz jest przeładowany, rangę spotkania i późną godzinę jego zakończenia. Szkoda, że nie było całej kadry, ponieważ można by odciążyć w szczególności Calabrię czy Kessiego. W formie którą prezentują będą nam potrzebni w drugiej części sezonu, a jak przyjdzie zmęczenie to może im ona klapnąć i będziemy mieli problem patrząc na grę zmienników.
Sam mecz przy odrobinie większej precyzji mogliśmy zamknąć wcześniej i uniknąć grania dogrywki, która była nie na rękę wszystkim.
Dalot mnie nie przekonuje w ogóle grając na lewej stronie i na prawej nie jest chyba specjalnie lepszy. Był jakiś jeden mecz gdzie pomyślałem, że może coś w nim zobaczę więcej, ale póki co to nie za bardzo.
Musacchio widać, że się starał po powrocie. Jakoś mam do niego sympatię, może dlatego że ma bardzo dobre warunki jak na środkowego, ale już wiem że jego szczyt umiejętności zobaczyliśmy i nie trwało to przesadnie długo jak na te kilka lat. Pewnego poziomu nie przeskoczy. Ciekawe jak na przyszły sezon zarząd zbuduje linię obrony, ale to temat do innego działu
Kessie i Calabria są w gazie, a Włoch po raz kolejny mi zaimponował.
Samu jak to Samu, chęci odmówić nie można, ale level nie ten i inny nie będzie. Nie wierzę w to, może jak wróci do Hiszpanii to zostanie Ocamposem. U nas w to nie wierzę.
Patrząc na grę Diaza to łatwo zrozumieć dlaczego się nie przebił w Realu, a u nas szału też nie robi będąc często irytującym. Przynajmniej stara się grać do przodu.
Hauge chyba na dobre zgasł. Wygląda jakby był przytłoczony, przestraszony i zmęczony. Dodatkowo brakuje dynamiki. W nogach ma naprawdę bardzo dużo i może w przyszłym sezonie odpali. Trener widzi go na co dzień więc jest w stanie ocenić jego umiejętności i czy warto go trzymać.
Dobre przetarcie było dla Ibry w tych 45 minutach, żeby złapać czucie i trochę rytmu meczowego bez zbędnej spiny.
Kalulu - kolejny mecz w którym widzę coś bardzo fajnego w chłopaku. Popełnia błędy i ma wiele do poprawienia. Jest też bardzo młody i bez kompletnego doświadczenia w piłce seniorskiej. Widzi to również Pioli. Nie napalam się jeszcze, że nie wiadomo jaki talent wyłowiliśmy, ale jednak ma cechy, które od razu rzucają się w oczy przy takim Gabbi i mordka mi się cieszy pomimo braków i błędów.
Puchar Włoch od dawna jest fajnym, ładnym gadżetem, który nie jest tak wartościowy jak główny prezent ( bo dawno przestał za taki uchodzić ) i żaden gość się nim nie zachwyca, ale cieszy oko właściciela, można się nim pochwalić i nadal ładnie może wyglądać w witrynie, mimo że jest niepotrzebny. Więc wszystko się sprowadza do tego jakim nakładem kosztów ów gadżet możemy zdobyć i czy nabycie jego nie odbędzie się kosztem głównego prezentu na którym nam najbardziej zależy.
Tak sobie myślę jeszcze, że jak ma się tak młodą ekipę to również nie jest dobrze zupełnie odpuszczać takie mecze nawet przy naładowanym terminarzu. My z kiepskim mentalem obcowaliśmy przez wiele lat więc może mimo wszystko nie wracajmy do tego, tym bardziej, że widać radość i chemię w tej grupie. A są to nadal młodzi chłopacy, którzy nic jeszcze nie osiągnęli i Puchar Włoch może być dla nich świetną sprawą. Oczywiście zgadzam się, że dogrywka nie była dobra patrząc jak kalendarz jest przeładowany, rangę spotkania i późną godzinę jego zakończenia. Szkoda, że nie było całej kadry, ponieważ można by odciążyć w szczególności Calabrię czy Kessiego. W formie którą prezentują będą nam potrzebni w drugiej części sezonu, a jak przyjdzie zmęczenie to może im ona klapnąć i będziemy mieli problem patrząc na grę zmienników.
Sam mecz przy odrobinie większej precyzji mogliśmy zamknąć wcześniej i uniknąć grania dogrywki, która była nie na rękę wszystkim.
Dalot mnie nie przekonuje w ogóle grając na lewej stronie i na prawej nie jest chyba specjalnie lepszy. Był jakiś jeden mecz gdzie pomyślałem, że może coś w nim zobaczę więcej, ale póki co to nie za bardzo.
Musacchio widać, że się starał po powrocie. Jakoś mam do niego sympatię, może dlatego że ma bardzo dobre warunki jak na środkowego, ale już wiem że jego szczyt umiejętności zobaczyliśmy i nie trwało to przesadnie długo jak na te kilka lat. Pewnego poziomu nie przeskoczy. Ciekawe jak na przyszły sezon zarząd zbuduje linię obrony, ale to temat do innego działu

Kessie i Calabria są w gazie, a Włoch po raz kolejny mi zaimponował.
Samu jak to Samu, chęci odmówić nie można, ale level nie ten i inny nie będzie. Nie wierzę w to, może jak wróci do Hiszpanii to zostanie Ocamposem. U nas w to nie wierzę.
Patrząc na grę Diaza to łatwo zrozumieć dlaczego się nie przebił w Realu, a u nas szału też nie robi będąc często irytującym. Przynajmniej stara się grać do przodu.
Hauge chyba na dobre zgasł. Wygląda jakby był przytłoczony, przestraszony i zmęczony. Dodatkowo brakuje dynamiki. W nogach ma naprawdę bardzo dużo i może w przyszłym sezonie odpali. Trener widzi go na co dzień więc jest w stanie ocenić jego umiejętności i czy warto go trzymać.
Dobre przetarcie było dla Ibry w tych 45 minutach, żeby złapać czucie i trochę rytmu meczowego bez zbędnej spiny.
Kalulu - kolejny mecz w którym widzę coś bardzo fajnego w chłopaku. Popełnia błędy i ma wiele do poprawienia. Jest też bardzo młody i bez kompletnego doświadczenia w piłce seniorskiej. Widzi to również Pioli. Nie napalam się jeszcze, że nie wiadomo jaki talent wyłowiliśmy, ale jednak ma cechy, które od razu rzucają się w oczy przy takim Gabbi i mordka mi się cieszy pomimo braków i błędów.
-
- Milanista
- Posty: 1969
- Rejestracja: 14 kwie 2007, 19:53
- Lokalizacja: JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Pamiętam tę dyskusję


plakat33 idealnie opisane podejście do PW

A jednak Inter

P.S. A poza tym ja mam naturę sportowca, który na boisko wychodzi przede wszystkim rywalizować. Gdyby mi trener powiedział graj dzisiaj tak, aby przegrać, to bym odpowiedział, że wolę nie grać. Skoro zawodnicy wyszli na boisko, to spodziewałem się że jednak ze słabym Torino powalczą o awans.
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Taki pogląd, że trzeba przegrać (i jeszcze tej porażce kibicować!) by było coś lepiej to coś na poziomie logiki antyszczepów, bez urazy
Jak pokazała sytuacja z Giampaolo, nie ma to nawet znaczenia. Terim też nie miał tragicznych wyników, choć dla Berlusconiego to właśnie taka jedna porażka wystarczyła
Jak ktoś ma odejść to odejdzie. Jak coś ma się skończyć, to się skończy. To tak jakbyś kibicował by Cię żona zdradziła, bo chcesz już zakończyć małżeństwo 




Otóż to.STARY TIROWIEC pisze: ↑14 sty 2021, 4:05
P.S. A poza tym ja mam naturę sportowca, który na boisko wychodzi przede wszystkim rywalizować. Gdyby mi trener powiedział graj dzisiaj tak, aby przegrać, to bym odpowiedział, że wolę nie grać. Skoro zawodnicy wyszli na boisko, to spodziewałem się że jednak ze słabym Torino powalczą o awans.

Judge not lest ye be judged yourself
Re: Milan - Torino (1/8 finału Pucharu Włoch)
Przede wszystkim musi poprawić grę w powietrzu. Ale ma zadatki na niezłego kocura.
Dokładnie tak. Zachwytów nad Zazą nie rozumiem i w sumie nie zamierzam rozumieć

Abbiamo un grande sogno in fondo al nostro cuore
vedere il grande Milan che vince il Tricolore
vedere il grande Milan che vince il Tricolore