Tak, to prawda, ale Predazzo od Turynu jest oddalone o rzut beretem. A Kraków od Bratysławy, Żyliny czy innego Liptowskiego Mikuleszu?bounty_fire pisze: Nie da się Igrzysk w sumie rozegrać w jednym mieście. W Turynie też biegi czy skoki nie odbywały się przecież w stolicy Piemontu ;]
Witamy na odświeżonej wersji forum ACMilan.PL!
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Ze względów bezpieczeństwa wszyscy użytkownicy muszą zresetować swoje hasło przed pierwszą wizytą na nowym forum.
Aby to zrobić, proszę wybrać opcję "Nie pamiętam hasła" i uruchomić procedurę resetowania hasła.
Link resetujący zostanie wysłany na adres email przypisany do Twojego konta na naszym forum.
Prosimy o cierpliwość: może upłynąć kilka minut, zanim mail pojawi się w Twojej skrzynce odbiorczej.
Istnieje też ryzyko, że Twoje filtry przeniosą maila z linkiem resetującym do folderu Spam.
W razie problemów z dostępem do forum prosimy o kontakt z redakcją za pomocą formularza "Kontakt z nami".
Dziękujemy,
Redakcja ACMilan.PL
Igrzyska zimowe/letnie
Moderator: Grupa Trzymająca Władzę
"Jeśli nie marzysz, to jesteś głupi"
-
- Milanista z Klasą
- Posty: 2261
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:49
- Lokalizacja: Pavia
0_oSineCere pisze: ale Predazzo od Turynu jest oddalone o rzut beretem.
Predazzo lezy w Trentino Alto Adige to jakby po przeciwnej stronie Wloch niz Piemonte
Odnosnie rozbijania olimpiady na rozne miasta...moge sie mylic ale chyba przed organizatorem stawia sie wymog "wszystko na kupie" ?
Ed i colori che noi portiamo sono la gloria
Fakt, masz rację. Trochę wtopa. Ale w takim razie to nie jest "wszystko na kupie". Nie rozumiem już o co w tym chodzi. Grunt, że Polskę nie bardzo stać na takie przedsięwzięcie. A osobiście nie popieram rozdzielania Igrzysk na dwa kraje.VelenoRosso pisze:Predazzo lezy w Trentino Alto Adige to jakby po przeciwnej stronie Wloch niz Piemonte
E:
Tak z ciekawości: byłbyś w stanie podać czas, w jakim z Turynu można dostać się do Predazzo?
"Jeśli nie marzysz, to jesteś głupi"
"Przy obecnym ruchu 4 godziny 25 minut"

Prosze PrzeM
Edytowane ;]

Prosze PrzeM

Ostatnio zmieniony 24 lut 2014, 10:26 przez Bubu, łącznie zmieniany 1 raz.
1.12.1993, Milan - Porto 3-0 - wtedy się wszystko zaczęło.
Niesamowite igrzyska, teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości, że najlepsze ZIO w historii dla Polski!
Odnośnie marzeń o ZIO o u nas, to wg mnie zamiast porywać się na takie plany, bardziej przydałoby się ulepszać/rozszerzać infrastrukturę małymi krokami.
Zacząć od krytego toru dla panczenistów, bo to jest po prostu wstyd, że dyscyplina przynosząca nam tyle sukcesów jest tak zapóźniona pod względem infrastruktury...
Odnośnie marzeń o ZIO o u nas, to wg mnie zamiast porywać się na takie plany, bardziej przydałoby się ulepszać/rozszerzać infrastrukturę małymi krokami.
Zacząć od krytego toru dla panczenistów, bo to jest po prostu wstyd, że dyscyplina przynosząca nam tyle sukcesów jest tak zapóźniona pod względem infrastruktury...
Puchary Europy: 1963, 1969, 1989, 1990, 1994, 2003, 2007...?może kiedyś?
carlos pisze:Abate to fizol, który porusza się po boisku jak wieża po szachownicy
-
- Milanista z Klasą
- Posty: 2261
- Rejestracja: 13 wrz 2011, 23:49
- Lokalizacja: Pavia
Mozna szybciej, ale dluzsza droga (A 21 tam jest duzo mniejszy ruch niz na A4)Bubu pisze:"Przy obecnym ruchu 4 godziny 25 minut"
Generalnie czas przejazdu we Wloszech gdziekolwiek zalezy od znajomosci terenu ktora pozwala ominac "korkoprawdopodobne" miejsca.
Ed i colori che noi portiamo sono la gloria
Wyjaśniła się już sprawa organizatorów letnich igrzysk olimpijskich w 2024 i 2028 roku. Za siedem lat gospodarzem będzie Paryż, a za jedenaście Los Angeles. Mimo że oficjalny wybór nastąpi we wrześniu podczas sesji MKOL w Limie, to będzie on już tylko formalnym potwierdzeniem porozumienia obu miast i Komitetu. Trochę szkoda, że upadła koncepcja organizacji LIO 2024 po raz pierwszy w Europie Środkowej, a konkretnie w Budapeszcie, ale stało się tak za sprawą suwerennej decyzji mieszkańców węgierskiej stolicy. Z drugiej strony jestem bardzo ciekaw, czy za te siedem lat w ogóle uda się zorganizować igrzyska w Paryżu, gdzie sytuacja z Muzułmanami staje się coraz bardziej skomplikowana, a zagrożenie terrorystyczne prawdopodobnie będzie tylko wzrastać. Przypomnę, że najbliższe letnie igrzyska olimpijskie odbędą się na przełomie lipca i sierpnia 2020 roku w Tokio, natomiast zimowe edycje igrzysk będą miały miejsce również na Dalekim Wschodzie, w lutym 2018 roku w Pjongczang i w lutym 2022 roku w Pekinie, który jako pierwsze miasto w historii będzie mógł pochwalić się organizacją obu edycji...
Największym problemem IO są pieniądze, których wymaga MKOL od organizatorów. Igrzyska w Atenach i Rio to finansowa katastrofa, zresztą te które wymieniasz: Pjongczang i Tokio chłoną pieniądze chętniej niż 25-letni Jaguar.
Krajów na dorobku, takich jak Węgry, Polska czy afrykańskich nie stać na taką imprezę. Nie dziwię się więc reakcji Węgrów na ten pomysł. Podobnie jest w przypadku organizacji MŚ w piłce nożnej. Tutaj przykład RPA również daje wiele do myślenia.
Krajów na dorobku, takich jak Węgry, Polska czy afrykańskich nie stać na taką imprezę. Nie dziwię się więc reakcji Węgrów na ten pomysł. Podobnie jest w przypadku organizacji MŚ w piłce nożnej. Tutaj przykład RPA również daje wiele do myślenia.
O to bym się nie martwił. Do tego czasu sytuacja, niezależnie w którą stronę, będzie już stabilna. Mamy globalnie 2-3 lata niepewności, w okolicach 2020 powinno być wszystko jasne. Dłuższy kryzys nie będzie służył gospodarce (czyt. wielkim koncernom), która nie może pozwolić sobie na większą destabilizację niż do tej pory.MK92 pisze: jestem bardzo ciekaw, czy za te siedem lat w ogóle uda się zorganizować igrzyska w Paryżu, gdzie sytuacja z Muzułmanami staje się coraz bardziej skomplikowana, a zagrożenie terrorystyczne prawdopodobnie będzie tylko wzrastać.
"Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień." (Rz 13, 12a)
Więcej! Nawet bogate społeczeństwa sprzeciwiają się organizacji igrzysk, tak jak Norwegowie, którzy zablokowali starania tamtejszego komitetu o przyznanie zimowej edycji w 2022 roku dla Oslo. Teraz najchętniej po wielkie imprezy sięgają rządy krajów BRICSu, które m.in. w ten sposób chcą zaznaczyć swoje duże możliwości organizacyjno-finansowe. Wzorcowe są w tym wypadku LIO w Pekinie w 2008 roku czy ZIO w Soczi w 2014 roku, kiedy Chińczycy i Rosjanie wprawili mieszkańców Zachodu w osłupienie swoim rozmachemKargool pisze:Krajów na dorobku, takich jak Węgry, Polska czy afrykańskich nie stać na taką imprezę. Nie dziwię się więc reakcji Węgrów na ten pomysł.

Masz dużo racji sugerując w swojej wypowiedzi kto jest prawdziwym "terrorystą", ale to jest już bardziej temat na osobną dyskusję w dziale dotyczącym polityki, więc nie będę go tutaj rozwijałKargool pisze:O to bym się nie martwił. Do tego czasu sytuacja, niezależnie w którą stronę, będzie już stabilna. Mamy globalnie 2-3 lata niepewności, w okolicach 2020 powinno być wszystko jasne. Dłuższy kryzys nie będzie służył gospodarce (czyt. wielkim koncernom), która nie może pozwolić sobie na większą destabilizację niż do tej pory.
Ostatnio zmieniony 13 paź 2017, 23:02 przez MK92, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Milanista
- Posty: 477
- Rejestracja: 15 mar 2014, 9:07
- viacheslav
- Milanista
- Posty: 214
- Rejestracja: 28 lip 2005, 22:09
- Lokalizacja: Toruń
Zawsze oglądam Igrzyska i zawsze wolałem te zimowe od letnich, ale po decyzji MKOlu bojkotuję te zawody. Nie dość, że nie dogadali się z NHL i zabraknie tam najlepszych hokeistów, to teraz po wykluczeniu Rosji nie będzie tam ich reprezentacji, a na dodatek KHL powiedziało, że swoich zawodników też nie puści... Będą grać więc studenci i pół-amatorzy. Już poziom turnieju przedolimpijskiego był dość mizerny, a grali tam Ci z KHL (w rep. Kanady np. aż 19 zawodników, w tym Wojtek Wolski). Jestem też ciekaw decyzji poszczególnych rosyjskich sportowców, którym dano szansę na występ w Pjongczang pod flagą olimpijską - ja bym ich olał i to jeszcze publicznie odpowiadając, że nawet przez sekundę nie rozważę tej propozycji, nawet jakbym był 100% faworytem do złota to nie chciałbym tam jechać na takich warunkach. Niech sobie kontrolują i dopuszczają pojedyncze jednostki, ale wrzucanie wszystkich do jednego wora i zakaz reprezentowania swojego kraju? OK, nie chcecie tam Reprezentacji Federacji Rosyjskiej niech jadą jako Ci cali "olimpijczycy z Rosji", ale ten tekst, że im w przypadku złota nie puszczą hymnu (będzie olimpijski) i wywieszą flagę z kółkami? Może jeszcze jak go nakryją z rosyjską flagą, albo w ogóle mówiącego po rosyjsku to od razu dyskwalifikacja? No cóż, obędzie się bez oglądania hokeja, curlingu i biathlonu tym razem...
Saremo una squadra di diavoli. I nostri colori saranno il rosso come il fuoco e il nero come la paura che incuteremo agli avversari! [Herbert Kilpin (16.12.1899)]
- Novantadue
- Milanista
- Posty: 871
- Rejestracja: 27 wrz 2013, 11:35
No proszę, nie spodziewałem się że ktoś będzie miał problem z wykluczeniem Rosji za doping. Przecież biorąc pod uwagę na jaką skalę się w to bawili i fakt że samo państwo to zorganizowało to nie było innego wyjścia, przecież nie mówimy tu pojedyńczych przypadkach dopingu na własną rękę... Czego ty się spodziewałeś?
OK, widzę, że czepiliście się drugiej części mojej wypowiedzi, która była tylko dodatkiem do głównego powodu zarzucenia oglądania wydarzeń z Pjongczang... Chodziło mi o to, że medal olimpijski w hokeju będzie teraz wart tyle co wieczko po puszce paprykarza szczecińskiego, a poziom rozgrywek, które były przez lata traktowane jako najważniejsze reprezentacyjne wydarzenie w hokeju na lodzie spadł do poziomu tylko nieco wyższego niż poziom rodzimych rozgrywek w tej dyscyplinie. Brak zawodników z najlepszej ligi świata by bolał, ale nie byłby katastrofą - drużyny byłyby odrobinę słabsze niż na MŚ (gdzie przyjeżdżają tylko Ci z NHL, którzy skończyli sezon i nie grają w Playoffach), ale jeśli KHL nie zmieni terminarza, a co za tym idzie nie puści swoich (co będzie pokłosiem decyzji MKOl o nie dopuszczeniu rep. Rosji, bo jak powiedział komisarz ligi "czemu mają teraz rozwalać rozgrywki i robić przerwę skoro kadra nie będzie mogła zagrać") to rozpadnie się kilka drużyn - Kanada i USA będą grać studentami, Łotwa, Białoruś, ale też Słowacja czy Finlandia też się całkowicie wysypią bo większość reprezentantów gra w drużynach z Rygi, Mińska, Bratysławy, Helsinek czy pozostałych występujących w rosyjskich rozgrywkach. Zostaną chyba tylko Czesi (bo mają własną mocną ligę) i drugi garnitur Szwedów.
Co do wykluczenia Rosji nie chcę dyskutować. Po prostu wrzucanie wszystkich do jednego wora mi nie pasuje i obojętnie o kogo chodzi - to trochę też jak ze stwierdzeniem: "jacyś polscy bandyci kradli niemieckie auta, więc WSZYSCY Polacy to złodzieje" albo "Hitlerowcy mordowali Żydów, więc WSZYSCY Niemcy to antysemici". Czy słusznie pozbywa się zgniłych jabłek? Słusznie, ale czemu wywalać od razu cały koszyk skoro są też te zdrowe, a nawet i bardzo soczyste sztuki. Boli pozbawienie wielkich mistrzów, którzy są i byli "czyści" możliwości walki pod ich własną flagą. Pojechać mogą? Mogą (tak, car Władimir pozwolił), nawet pojedzie pewnie część, ale jak się będą czuli z tym, że nie reprezentują kraju? No cóż, mimo że nie będę oglądał to każdy zabrany przez "olimpijczyków z Rosji" medal będzie cieszył, zwłaszcza te których nie zdobędą astmatycy z Norwegii i "oj, niestety nasze próbki uległy zniszczeniu przez nieuwagę sprzątaczki, więc nie ma co badać" Amerykanie.
Co do wykluczenia Rosji nie chcę dyskutować. Po prostu wrzucanie wszystkich do jednego wora mi nie pasuje i obojętnie o kogo chodzi - to trochę też jak ze stwierdzeniem: "jacyś polscy bandyci kradli niemieckie auta, więc WSZYSCY Polacy to złodzieje" albo "Hitlerowcy mordowali Żydów, więc WSZYSCY Niemcy to antysemici". Czy słusznie pozbywa się zgniłych jabłek? Słusznie, ale czemu wywalać od razu cały koszyk skoro są też te zdrowe, a nawet i bardzo soczyste sztuki. Boli pozbawienie wielkich mistrzów, którzy są i byli "czyści" możliwości walki pod ich własną flagą. Pojechać mogą? Mogą (tak, car Władimir pozwolił), nawet pojedzie pewnie część, ale jak się będą czuli z tym, że nie reprezentują kraju? No cóż, mimo że nie będę oglądał to każdy zabrany przez "olimpijczyków z Rosji" medal będzie cieszył, zwłaszcza te których nie zdobędą astmatycy z Norwegii i "oj, niestety nasze próbki uległy zniszczeniu przez nieuwagę sprzątaczki, więc nie ma co badać" Amerykanie.
Może to woda na młyn akurat w tej dyskusji, ale "Tak", jestem Rosjaninem.Qnen pisze:Masz jakieś rosyjskie korzenie?
Saremo una squadra di diavoli. I nostri colori saranno il rosso come il fuoco e il nero come la paura che incuteremo agli avversari! [Herbert Kilpin (16.12.1899)]
Trzeba było ich w jakiś sposób ukarać. Była to najbardziej spektakularna forma ale i tez najbardziej słuszna. W tym wszystkim właśnie o to chodzi, żeby cwaniaki i kombinatorzy nie mogli się pojawiać na tak zacnej imprezie jakiej są Igrzyska Olimpijskie. Skoro cały system rosyjski był chory to jednostki będą za to cierpieć. Może piłkarze nie będą zasyfieni na MŚ w ich kraju. 

-
- Milanista
- Posty: 2002
- Rejestracja: 14 kwie 2007, 19:53
- Lokalizacja: JASTRZĘBIE ZDRÓJ
Początkowo nie wierzyłem, że Rosja zostanie wykluczona. Sądziłem, że zwycięży polityka i ostatecznie po pogrożeniu palcem Rosja zostanie dopuszczona do igrzysk. Na szczęście jednak tak się nie stało i wygrał sport.
A co do odpowiedzialności zbiorowej, to tutaj problem jest, że nie wszyscy odpowiedzą za błędy kilku, ale większość odpowie za jawny, zorganizowany przekręt wielu. Te zdrowe jabłka mogą wystąpić, choć pod nieco zmienioną nazwą.
Poza tym kara ma pełnić również rolę odstraszającą. To nie był pojedynczy przypadek, ale zorganizowany system sięgający najwyższych władz państwowych. Czy jeśli Rosjanom uszedłby taki przekręt na sucho, czy nie byłaby to zachęta dla innych to powtórzenia procederu?
Myślę, że choć oficjalnie nie będzie hymnu i flagi, to jednak wszyscy będą wiedzieli co to za zawodnicy. Poza tym bodajże w 92 roku jakoś reprezentantom byłego ZSRR nie przeszkadzało występować pod nazwą Wspólnoty Niepodległych Państw.cortess pisze:Boli pozbawienie wielkich mistrzów, którzy są i byli "czyści" możliwości walki pod ich własną flagą. Pojechać mogą? Mogą (tak, car Władimir pozwolił), nawet pojedzie pewnie część, ale jak się będą czuli z tym, że nie reprezentują kraju?
A co do odpowiedzialności zbiorowej, to tutaj problem jest, że nie wszyscy odpowiedzą za błędy kilku, ale większość odpowie za jawny, zorganizowany przekręt wielu. Te zdrowe jabłka mogą wystąpić, choć pod nieco zmienioną nazwą.
Poza tym kara ma pełnić również rolę odstraszającą. To nie był pojedynczy przypadek, ale zorganizowany system sięgający najwyższych władz państwowych. Czy jeśli Rosjanom uszedłby taki przekręt na sucho, czy nie byłaby to zachęta dla innych to powtórzenia procederu?
A potem po latach wychodzi, że Lance Armstrong, Marion Jones czy Tim Montgomery wspomagali się w niedozwolony sposób, ale USA nikt niczego nie udowodni i nikt nie wywali amerykańskiej reprezentacji z igrzysk, bo to oni wszystkim kręcą jako supermocarstwo... W kwestii wykluczenia całej reprezentacji Rosji z ZIO w 2018 roku, to warto przypomnieć, jak odpowiedziała w 2016 roku Jelena Isinbajewa na propozycję startu w LIO w Rio de Janeiro pod flagą olimpijską, w związku z wykluczeniem rosyjskiej kadry lekkoatletów. Sławna tyczkarka uniosła się dumą i powiedziała, że ona ma swoją ojczyznę i reprezentuje Rosję i nie będzie startowała pod żadną inną flagą. To się ceni! Sport wyczynowy staje się coraz większą farsą, a polityka znowu wchodzi do gry, jak w czasach Zimnej Wojny...
- Novantadue
- Milanista
- Posty: 871
- Rejestracja: 27 wrz 2013, 11:35
Tak jak pisałem w poprzednim poście, tu chodzi o skalę i fakt że zorganizowanie tego szło "z góry". Inaczej by to wyglądało jakby to były pojedyncze przypadki, wtedy możnaby mówić o niesprawiedliwej odpowiedzialności zbiorowej i lepszym wyjściem byłoby wykluczenie konkretnych reprezentantów, ale w obecnej sytuacji w pełni popieram decyzję o wykluczeniu Rosji. Jakieś porównania z Polakami złodziejami czy Niemcami uważam za kompletnie nietrafione.
W przypadku USA czy innych państw to można sobie gdybać i zgadywać, bez żadnych dowodów to jest klasyczny tzw. whataboutism, to oburzenie Rosyjskich sportowców też wygląda mi na zwykłą próbę odwrócenia uwagi od Rosji i przerzucenia jej na zły komitet olimpijski, bo pretensje powinni mieć przede wszystkim do własnych władz.
Przy czym oczywiście nie jestem naiwny i podejrzewam że podobnie może być w innych państwach, ale tak jak mówię - tu potrzebne są dowody bo pewności mimo wszystko nie ma.
W przypadku USA czy innych państw to można sobie gdybać i zgadywać, bez żadnych dowodów to jest klasyczny tzw. whataboutism, to oburzenie Rosyjskich sportowców też wygląda mi na zwykłą próbę odwrócenia uwagi od Rosji i przerzucenia jej na zły komitet olimpijski, bo pretensje powinni mieć przede wszystkim do własnych władz.
Przy czym oczywiście nie jestem naiwny i podejrzewam że podobnie może być w innych państwach, ale tak jak mówię - tu potrzebne są dowody bo pewności mimo wszystko nie ma.